niedziela, 23 czerwca 2019

Witam,
Inspiracją do założenia tego bloga było wydarzenie, które najprawdopodobniej na zawsze odmieniło życie moje jak i mojej Witam,
Inspiracją do założenia tego bloga było wydarzenie, które najprawdopodobniej na zawsze odmieniło życie moje jak i mojej rodziny.
31 marca tego roku, moja siostra miała wypadek w górach. Tutaj chciałabym tylko napisać parę słów o mojej siostrze. Mieszka w Hiszpanii od prawie 7 lat. Ma tam prace, chłopaka. I nagle w jednej chwili wszystko się zawaliło. 
Informacje o wypadku dostałam w dniu wypadku późnym popołudniem od chłopaka mojej siostry. Pierwszą reakcją był szok. Totalnie nie mogliśmy uwierzyć w to co się stało. Ciężko nam było w to uwierzyć. Zresztą pierwsze informacje były też nie pewne. Ciężko nam było dogadać się z lekarzem, który nie mówił po angielsku, a tym bardziej po polsku. Jednak trochę się uspokoiliśmy słysząc że jest stabilna. Pomyślałam wtedy " stabilna to znaczy że nie jest tak źle".
Ale było co okazało  się kilka dni później s.
31 marca tego roku, moja siostra miała wypadek w górach. Tutaj, chciałabym napisać parę słów o mojej siostrze. Mieszka w Hiszpanii od prawie 7 lat. Ma tam prace, chłopaka. I nagle w jednej chwili wszystko się zawaliło. 
Informacje o wypadku dostałam w tego samego dnia, późnym popołudniem od chłopaka mojej siostry. Pierwszą reakcją był szok. Ciężko nam było w to uwierzyć. Zresztą pierwsze informacje były też nie pewne. Nie mogliśmy dogadać się z lekarzem, który nie mówił po angielsku, a tym bardziej po polsku. Jednak trochę się uspokoiliśmy, słysząc od znajomych że jest stabilna. Pomyślałam wtedy " Ok, jest stabilna  to znaczy że nie jest tak źle".
Ale było źle, o czym dowiedziałam się kilka dni później. Pamiętam wiadomości od mojej drugiej siostry "Jest źle. Lekarze nie dają jej dużych szans. Ma mikro uszkodzenia mózgu. Lekarze radzą się z nią pożegnać". Byłam załamana...
Od tego momentu minęło 3 miesiące. Wbrew opinii lekarzy moja siostra żyje, ale nadal jest w bardzo głębokiej śpiączce. Mimo że nie dają szans że z tego wyjdzie, ja wierzę że się wybudzi. Potrzebuje tylko czasu...
Chciałabym żeby ten blog był takim informatorem dla osób w podobnej sytuacji. Wiem jakie to trudne i jak czasami ciężko dostać konkretną informacje.
Osoba będąca w śpiączce żyje w zawieszeniu, między życiem, a śmiercią. Rodzina też żyje w takim zawieszeniu razem z tą osobą. I to jest chyba najgorsze. Dlatego taka ważna jest rozmowa i wsparcie. I tworząc tego bloga to chciałabym wam dać, wsparcie.